sobota, 21 marca 2009

Merkury Park Lane

Spotkałem go po drodze do swojej teściowej ... amerykański krążownik. Miałem dzisiaj to szczęście zobaczyć z bliska i w normalnym miejscu [uliczka Pogodna] to wielkie amerykańskie cacko. Znane raczej z amerykańskich produkcji niż ulic miasta. Muszę przyznać że autko w takim zestawieniu barw z wieloma niklowanymi elementami prezentuje się ... diabelski fajnie.



Był wielkogabarytowym samochodem produkowanym przez Merkury [jedną z pod marek Ford Motor Company] od 1958 do 1960 r., a następnie przez Lincoln-Mercury w okresie od 1964 do 1968 roku. W tym czasie, Park Lane przypominał model Lincoln-Mercury Monterey, ale o wyższym poziomie wykończenia. 
Powyżej przytoczyłem tylko część informacji [bardzo mały skrawek] zamieszczony w języku angielskim na stronie: http://en.wikipedia.org/wiki/Mercury_Park_Lane szkoda że nie udało mi się znaleźć więcej danych na temat tego ciekawego pojazdu.







I czy takie samochody nie są boskie? te auta mają swój urok, duszę i to coś czego brakuje nowym samochodom które możemy kupić w salonach i spotkać na każdym kroku na naszych ulicach. Zresztą co ja będę tu Wam marudził. Sami widzicie jak kiedyś budowano. Ja tylko mogę pozazdrościć pracy włożonej w wygląd tego samochodu.







Lokalizacja: Szczecin, Polska

Related Posts:

  • Merkury Park LaneSpotkałem go po drodze do swojej teściowej ... amerykański krążownik. Miałem dzisiaj to szczęście zobaczyć z bliska i w normalnym miejscu [uliczka Pog… Read More
  • Ford Granada ITo pierwszy model Granady który ukazał się w Europie w roku 1972. Produkowano go w zakładach Forda w Kolonii. Tego spotkałem jak kilka zamieszczonych … Read More
  • FORD EXPLORER XLT Ford Explorer - średniej wielkości osobowy samochód sportowo-użytkowy produkowany przez koncern Ford Motor Company od 1990 roku w Stanach Zjednoczony… Read More
  • Ford Mustang ConvertibleTo spotkana w Kamieniu Pomorskim kolejna już odsłona amerykańskiego muscle cara jakim jest niewątpliwie Ford Mustang. Tu wersja Convertible czyli wedł… Read More

0 komentarze:

Prześlij komentarz